A gdyby postawić na... miłość / 28 stycznia 2025

Czasem wracam do pytania - co tak naprawdę sprawia radość naszemu cudownemu Ojcu?

Patrząc na to, w co wkładamy najwięcej czasu i energii, można by pomyśleć, że najbardziej Go cieszą statystyki, porównania i wyniki. Ilość członków, lista obecności, prężność programów, ilość przeczytanych rozdziałów.

Na kartach Biblii czytamy jednak, że to, co naprawdę sprawia Mu radość to miłość. Jego serce rozkoszuje się, kiedy nieobłudnie, czyli autentycznie, kochamy - Jego, siebie nawzajem - jak i tych, którzy wcale a wcale naszej miłości nie odwzajemniają.

Kiedy mowa o miłości, często słyszymy ripostę - tania łaska, cukierkowa Ewangelia. Z lekceważeniem odrzucamy to, co najważniejsze. To, co motywowało Jezusa, aby oddać za nas życie, to, w czym przede wszystkim mamy Go naśladować.

Gardzimy miłością, a cenimy religijne ambicje, porównania, wyniki, racje i święte oburzenie.

A gdyby tak postawić ten cel, aby kochać jak On, ponad wszystkie inne? A gdyby przyznawać Mu codziennie jak bardzo jesteśmy w tej dziedzinie bezsilni i zależni od Jego miłości i łaski? A gdybyśmy jako kościół zaczęli wzrastać w miłości?

Copyright © 2017-2024 mosb.pl | Projekt i Realizacja.
linkedin facebook pinterest youtube rss twitter instagram facebook-blank rss-blank linkedin-blank pinterest youtube twitter instagram